Niedziela, 24 maja 2009
Kategoria Grupowo
Z rodzinką
Na Bagna Przecławskie z rodzicami i siostrą, a potem do pałacu. Trasa taka sama jak podczas samotnej wycieczki we środę.

Pałac w Przecławiu© Szalony
- DST 33.91km
- Teren 9.00km
- VMAX 42.85km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 maja 2009
Po mieście
W kilka miejsc...
- DST 4.27km
- VMAX 28.50km/h
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 maja 2009
Po mieście
Gdzieś po Mielcu...
- DST 6.57km
- VMAX 30.80km/h
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 maja 2009
Na zamek
Dziś postanowiłem przejechać się na północ. Jako cel wybrałem Zamek w Baranowie Sandomierskim. Jechałem drogą wojewódzką - całkiem dobrze się nią jechało, ruch średni, a asfalt gładki. Od odmu do zakmu ponad (27 km) dojechałem bez zatrzymywanaia się ze śrenią powyżej 32,5 km/h :) Wstęp do parku za złotówkę, ale bez rowera. Ochroniarz poprsił, abym zostawił go, próbowałę negocjować, ale się nie ugiął. Musiałem go zostawić bez zapięcia w stojaku w koło wejścia. Pochodziłem po parku pstryknąłem kilka fotek i poszedłem do sklepu przekąsić drożdzówkę i Marsa popijając orenżadą.


Po odpoczynku wracałem do domu, ale już bocznymi drogami. Często musiałem się zatrzymywać i sprawdzać na mapie gdzie skręcić, bo drogi są słabo oznakowane oraz trochę fotek pstrykałem i do Wosły próbowałem się dostać, przez to trochę moja wysoka średnia spadła.




Słoneczko przygrzewało, czasem wiatr mocniej w morde zawiał, woda w biodonie skończona, ale udało się dojechać :)

Wieża zamku w Baranowie Sandomieskim© Szalony

Zamek w Baranowie Sandomierskim© Szalony
Po odpoczynku wracałem do domu, ale już bocznymi drogami. Często musiałem się zatrzymywać i sprawdzać na mapie gdzie skręcić, bo drogi są słabo oznakowane oraz trochę fotek pstrykałem i do Wosły próbowałem się dostać, przez to trochę moja wysoka średnia spadła.

Przykopać? Przykopię!© Szalony

Mućki w Rożniatach© Szalony

Remontowany Most LHSu na Wiśle© Szalony

Wkurzony znak© Szalony
Słoneczko przygrzewało, czasem wiatr mocniej w morde zawiał, woda w biodonie skończona, ale udało się dojechać :)
- DST 67.89km
- Teren 3.50km
- Czas 02:27
- VAVG 27.71km/h
- VMAX 39.99km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 maja 2009
Bagna Przecławskie
Rozpocząłem wakacje - wczoraj ostatni egzamin maturalny miałem :) Postanowiłem się przejechać gdzieś blisko, z racji tego, że w południe musiałem być w domu. Cel: rezerwat przyrody "Bagna Przecławskie". Po przejechaniu kilku km kierownica się poruszyła - śruby się poluzowały. To trzeba je dokręcić. Myślałem, że zabrałam ze sobą zestaw imbusów, ale jednak nie. Musiałem się wrócić do domu. Nie poddając się ruszyłem jeszcze raz. Natknąłem się na tą małą gruszkę na drodze Przecław - Wylów w samym środku lasu. Po śladach na asfalcie widać, że komuś ona odpadła w czasie jazdy.

Po przebiciu się przez las dotarłem do bagien. Tam podreptałem ścieżką przyrodniczą.


Zajechałem do pałacyku w Przecławiu, zrobiłem kilka fotek.


Musiałem już wracać. Jeszcze do babci zanieść telewizor do naprawy i do szpitala po raz ostatni z tym czyrakiem pojechałem.

Porzucona przyczepka© Szalony
Po przebiciu się przez las dotarłem do bagien. Tam podreptałem ścieżką przyrodniczą.

Bagna przecławslkie© Szalony

Również bagno, ale ze mną i rowerkiem© Szalony
Zajechałem do pałacyku w Przecławiu, zrobiłem kilka fotek.

Pałacyk w Przecławiu© Szalony

Odpoczywam pod drzewkiem© Szalony
Musiałem już wracać. Jeszcze do babci zanieść telewizor do naprawy i do szpitala po raz ostatni z tym czyrakiem pojechałem.
- DST 50.10km
- Teren 12.00km
- Czas 02:06
- VAVG 23.86km/h
- VMAX 53.84km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 maja 2009
Po mieście
W jakieś miejsce...
- DST 1.60km
- Czas 00:04
- VAVG 24.05km/h
- VMAX 29.80km/h
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 maja 2009
Po mieście
W kilka miejsc...
- DST 5.97km
- Czas 00:18
- VAVG 19.92km/h
- VMAX 33.80km/h
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 maja 2009
Do Kościoła
Najpierw do dziadka, potem na niedzielną mszę i znów do niego...
- DST 5.94km
- Czas 00:13
- VAVG 27.42km/h
- VMAX 38.45km/h
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 maja 2009
Po mieście
Do dziadka 2 razy...
- DST 7.08km
- Czas 00:17
- VAVG 24.99km/h
- VMAX 40.67km/h
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 maja 2009
Rzeka, lasy, chiriurg
Pojechałem nad Wisłokę w okolice ujęcia wody dla Mielca.Zrobiłem kilka fotek i wdrapałem się spowrotem na terasę zalewową i natrafiłem na messungs punkt.


Dalej ruszyłem wałem na Wojsław, przez tory i stare wysypisko dotarłem do Lasu Cyranowskiego. Jeżdżąc przed siebie i skręcając byle gdzie dojechałem do nowego wysypiska śmieci, które jest już prawie pełne, a capi z niego niemiłosiernie...

Jeszcze trochę pojeździłem po lesie.

Nagle dostałem telefon, że muszę wracać do domu otworzyć chałpę siostrze, bo przyszła ze szkoły, a kluczy nie miała. Na 14 Jeszcze pojechałem do szpitala do chirurga. Pogrzebał, założył opatrunek i kazał przyjść w poniedziałek... Wieczorkiem trochę po mieście i tradycyjnie na Oazę.

Punkt pomiaru, ale czego? Środka ramy? :)© Szalony

Rower prawie wodny© Szalony
Dalej ruszyłem wałem na Wojsław, przez tory i stare wysypisko dotarłem do Lasu Cyranowskiego. Jeżdżąc przed siebie i skręcając byle gdzie dojechałem do nowego wysypiska śmieci, które jest już prawie pełne, a capi z niego niemiłosiernie...

Sosenka przy wysypisku© Szalony
Jeszcze trochę pojeździłem po lesie.

Mój rowerek© Szalony
Nagle dostałem telefon, że muszę wracać do domu otworzyć chałpę siostrze, bo przyszła ze szkoły, a kluczy nie miała. Na 14 Jeszcze pojechałem do szpitala do chirurga. Pogrzebał, założył opatrunek i kazał przyjść w poniedziałek... Wieczorkiem trochę po mieście i tradycyjnie na Oazę.
- DST 31.29km
- Teren 14.50km
- Czas 01:29
- VAVG 21.09km/h
- VMAX 42.60km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Mongoose 29er
- Aktywność Jazda na rowerze