Informacje

  • Wszystkie kilometry: 13988.79 km
  • Km w terenie: 679.86 km (4.86%)
  • Czas na rowerze: 25d 22h 16m
  • Prędkość średnia: 20.51 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Szalony.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 16 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Nocna śniegowa zabawa

W centrum Krakowa - po 10 wyjechałem znów pobawić się na śniegu, póki nie jest jeszcze skażony tak bardzo solą i psimi odchodami...
Krakowski Rynek © Szalony

Kaczki na Wiśle © Szalony
  • DST 14.07km
  • VMAX 29.50km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Po przyśnieżonym Krakowie

Na uczelnie w padającym mniej lub bardziej śniegu.
  • DST 14.47km
  • Czas 00:40
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Krakowskie ślizgawki

Dwa razy na uczelnię. Zimno, a jeszcze mrozy nie nadeszły... Wczoraj miałem pojechać gdzieś dalej, ale wyszedłem przed blok i się cofnąłem z zimna. Rozpieściła mnie ta ciepła jesień. Wieczorkiem zaczął padać śnieg poczekałem do 21 aż trochę go więcej będzie i jazda rowerkiem poślizgać się. Szklanka na większości ulic i dało się efektownie bokami jeździć.Jest jakby cieplej niż popołudniu. Ludzi mało zarówno na bulwarach wiślanych jak i Starym Mieście i bardzo przyjemnie się jeździło, aż się do domu nie chciało wracać. Już się śniegiem nacieszyłem, więc nie musi go już być tej jesieni, zimy i wiosny...
Przyprószona Wisła © Szalony

Opustoszały hotel Forum © Szalony

Ulica Grodzka © Szalony
  • DST 40.70km
  • Czas 01:52
  • VAVG 21.80km/h
  • VMAX 37.20km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Po Krakowie

Z rana w padającym śniegu do Ando po klocki hamulcowe i prostą kierę do 29era, koło południa je zamontowałem i muszę jeszcze pancerze poskracać i nasmarować. Miłem się wybrać na dłuższą przejażdżkę, ale pogoda niezbyt zachęcała do jazdy Wieczorem do Tesco. Zimno.
Poranna Wisła © Szalony
  • DST 17.06km
  • Czas 00:49
  • VAVG 20.89km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Po Krakowie

Trzy razy na uczelnię, potem serwis - podklejenie owijki, wymiana zużytego klocka hamulcowego i nasmarowanie napędu. Do OESu i na rynek potem pojechałem szukać myjni rowerowej dla mojego 29era. Późnym wieczorkiem do brata i powrót po 1 w nocy w padających sporadycznie płatkach śniegu.
Świąteczna fontanna © Szalony

Na widaukcie kolejowym © Szalony
Staw Płaszowski © Szalony
  • DST 52.75km
  • Czas 02:26
  • VAVG 21.68km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Na mycie

Jak już odnalazłem w pobliżu myjnię bezdotykową zmieniłem rower i pojechałem go umyć po ostatnich błotno-deszczowych wojażach. Po drodze na AGRE trochę potrzeszczał, ale po umyciu cicho już było. Rzadko myję po ciśnieniem rower, ale akurat był solidnie ubrudzony w każdym miejscu, a ponadto w Krakowie nie mam zbytnio warunków do samodzielnego mycia. Jadąc z przedniego hamulca podczas hamowania metaliczny dźwięk się rozchodził, łudziłem się, że to brud, ale niestety w czasie wspomnianej wyprawy je zniszczyłem. Niestety dlatego, że w Mielcu czekają nowe klocki z wymiennymi wkładkami, których ostatnio zapomniałem zabrać i na ten tydzień jestem zmuszony kupić nowe...
Lekko przybrudzony rowerwek, wymyty wstępnie podczas 25 km na szosie w deszczu © Szalony

Krzesełka na Pogórzu, a rowerek juz czyściutki © Szalony
  • DST 5.13km
  • Czas 00:14
  • VAVG 21.99km/h
  • Sprzęt Mongoose 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Po Krakowie

Na uczelnię, do Bonarki, znów na uczelnię i do komputerowego sklepu w Mistrzejowicach...
Fotel przed Bonarką, byś mógł odpocząć czekając na zielone świtało © Szalony

Wymiana zarówek © Szalony

Kamieniołom © Szalony
  • DST 36.90km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:37
  • VAVG 22.82km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Po Krakowie

Plac manewrowy, uczelnie, zakupy...
Taki se aniołek © Szalony
  • DST 36.50km
  • Czas 01:38
  • VAVG 22.35km/h
  • VMAX 39.90km/h
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Po Krakowie

Do BITu przy rynku po myszkę i podkładkę, a drugi raz z reklamacjami.
  • DST 4.24km
  • Czas 00:14
  • VAVG 18.17km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Znówostre koło
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 grudnia 2009 Kategoria Kraków

Przemoknety i przemarznięty, czyli Ojcowski PN

Korzystając, że dziś nie miałem żadnych zajęć na uczelni wybrałem się na przejażdżkę. Jako cel obrałem Ojcowski Park Narodowy. Gdy wstałem i popatrzyłem za okno, zobaczyłem mgłę i trochę wody na podłożu. Pomyślałem, że dopiero po 9 i z czasem się polepszy pogoda. Ruszyłem po 10 w stronę Mistrzejowic i dojechałem nad zalew przy rzece Dłubnia. Tam błotkiem jechałem wzdłuż tych zbiorników wodnych i dotarłem do Raciborowic. Wjechałem na zielony szlak i po chwili zwątpiłem czy nim jechać, bo wydawał sie niezbyt uczęszczany, a co będzie dalej.. Jednak przekonały mnie ślady opon na błocku i dbrze, bo za kilkaset metrów droga poprawiła się. W Młodziejowicach skusiła mnie strzałka na dwór i park, dojechałem i okazało się, ze zarówno jedno i drugie to ruina. Przez Michałowice i Damice do Rzeplina, a za nim w pole na Skałę. W pewnym momencie droga odbijała lekko w lewo i lekko w prawo, a na mapie ma być prosto. Gdy tak rozmyślałem, którędy będzie bardziej na Skałę to zaczęło padać, więc ruszyłem w prawo. Było coraz więcej śmieci, więc wiedziałem, że w dobrą stronę jadę i dotarłem do Skały. Na razie przemoczone tylko bawełniane rękawice i zjeżdżam na Olkusz. Pomyślałem, że zajadę do Ojcowa i tam coś ciepłego wypije i jak się przejaśni to nawiedzę Pieskową Skałę. Nic z tego, żadnego otwartego sklepu, baru, zadaszonego miejsca, nic. Ludzi też brak. W Ojcowie, na czterdziestym którymś kilometrze przemokły mi buty i zaczęło się robić nieciekawie. Tam gdzie nie było asfaltu jechało się lepiej, bo mniej wody miało się na sobie. Nie było innego wyjścia, więc zmarznięty jechałem dalej wzdłuż Prądnika. Dojechałem do drogi 794 i nią przez Zielonki do Krakowa i przez rynek do domu. Zastanawiałem się czemu na mnie ludzie dziwnie patrzą. Rowerzysty w deszczu z ubłoconym rowerkiem nie widzieli czy co? W domu popatrzyłem w lustro i już wiedziałem dlaczego. Tyle brudu i błotka na twarzy to jeszcze nie miałem, ale mogłem się domyślić że to to, bo od dawna czułem piasek w zębach, który z wodą przez połowię drogi chlupał mi w twarz. Minęło 6 godzin i chory nie jestem, więc jest dobrze i jestem mimo wszystko zadowolony, chociaż nie miałem czasu podziwiać OPNu.
Zalew na Dłubni © Szalony

Szlak rowerowy © Szalony

reczka Dłubinia © Szalony

Dworek z parkiem w Młodziejowicach © Szalony

Którędy bardziej na Skałę? © Szalony

Przejazdem w Ojcowie... © Szalony

Brama Krakowska © Szalony
  • DST 65.81km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 21.34km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Mongoose 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl