Informacje

  • Wszystkie kilometry: 13988.79 km
  • Km w terenie: 679.86 km (4.86%)
  • Czas na rowerze: 25d 22h 16m
  • Prędkość średnia: 20.51 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Szalony.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Grupowo

Dystans całkowity:1204.30 km (w terenie 188.70 km; 15.67%)
Czas w ruchu:51:25
Średnia prędkość:19.19 km/h
Maksymalna prędkość:64.50 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:46.32 km i 3h 01m
Więcej statystyk
Wtorek, 29 lipca 2008 Kategoria Wyprawy, Grupowo

Słowacja

Pojechaliśmy do Krynicy wymienić walutę, potem w Powroźnika w lewo i w las w prawo - kolega prowadził na pamięć i się trochę zgubiliśmy - straciliśmy dużo sił, bo były tam ostre podejścia... Udało się nam wyjechać w Muszynce, potem na Przełęcz Tylicką, szybkie zakupy zaraz za granicą na Słowacji i zjazd do Tarnova przez Kurov. Tam zjedliśmy smacznie i tanio pizze Gazdovską i rtuszyliśmy w drogę powrotną przez Gaboltov, a tam na przełaj przez pola ja wjeżdżałem powoli, Michał wprowadzał rower - stromo było, ale udało się wjechać na tą Przełęcz Tylicką. Potem zjazd do Tylicza zahaczając o 2 źródełka wody mineralnej z żelazem - uzupełniliśmy bidony na dzień jutrzejszy.
  • DST 64.30km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 14.45km/h
  • VMAX 64.50km/h
  • Sprzęt GiGant custom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 lipca 2008 Kategoria Wyprawy, Grupowo, > 100 km

Wyjazd na 5 dniową wyprawę rowerową

Najpierw jazda do Kościoła z rana na Ostrym Kole. Początek wyjazdu na kilkudniową wycieczkę rowerową. Załadowany sakwami, na górskich oponach wyruszyłem do Czermnej drogami gminnymi przez Podleszany, Przecław, Straszęcin do Pilzna gdzie zjechałem na drogę krajową nr 73. Za Bielowami odbiłem w prawo na Jodłową - praktycznie ciągły podjazd - dalej w tej miejscowośći w lewo na Czermną - ostry kilkukilometrowy podjazd - nieźle dał w kość - a jak jest podjazd to musi być też zjazd :) Wreszcie dojechaliśmu do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czermej, gdzie odbywał się Dzień Wspólnoty Oaz Ruchu Światło-Życie. Zabraliśmy roweki do autobusu i wyruszyliśmy z Binczarowej. Szybki, niezbyt długoi zjazd i skręt w prawo - jazda drogą wojewódzką nr 981 potem długi podjazd do Krzyżówki i zjazd do Krynicy, tam odbiliśmy w lewo i stromy podjazd do Tylicza, tam jeszcvze kolejny szybki zjazd i dojechaliśmy do celu
  • DST 105.92km
  • Teren 0.20km
  • Czas 05:14
  • VAVG 20.24km/h
  • VMAX 62.64km/h
  • Sprzęt GiGant custom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 maja 2008 Kategoria > 100 km, Wyprawy, Grupowo

Jazda z bagażem Czchów

Jazda z bagażem Czchów - Jurków - Melsztyn - Zakliczyn - Janowice - Szczepanowice - Błonie - Zbylitowska Góra - Tarnów - Wola Rzedzińska - Jodłówka-Wałki - Czarna - Borowa - Róża - Zasów - Ruda - Rydzów - Podleszany - Mielec.
  • DST 103.37km
  • Teren 6.50km
  • Czas 04:08
  • VAVG 25.01km/h
  • Sprzęt GiGant custom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2007 Kategoria Grupowo

3 rajd rowerzystów "...Za tych co nie mogą..."

3 rajd rowerzystów Mielec - Nowa Wieś - Mielec "...Za tych co nie mogą..." ku czci tych którzy nie mogli być z nami, którzy doznają cierpienia z powodu chorób nowotworowych lub odeszli do wieczności...
  • DST 62.28km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:18
  • VAVG 14.48km/h
  • VMAX 38.45km/h
  • Sprzęt GiGant custom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 sierpnia 2007 Kategoria Wyprawy, Grupowo

Miejska Góra

Jechaliśmy do Zakopanego, ale zatrzymaliśmy się w pierwszej parafii x.Sławka - Laskowej. Tam zostawiliśmy samochód, zdjęliśmy rowery i wzięliśmy do towarzystwa Karolinę i ruszyliśmy. Ciepło i słonecznie. Najpierw po asfalcie, potem lekki podjeździk, a na nim serwis roweru Karoiliny - ciężkiego, starego górala - tj. wymiana linek io pancerzy i smarowanie łańcucha. Po tej przerwier ruszyliśmy dalje pod górę. Robiło się coraz bardziej stromo i kamieniście. Dojechaliśmy na szczyt pierwszej górki i ostry, kręty zjazd trochę po asfalcie. Potem obok nowego wyciągu narciarskiego, który się jeszcze budował i ruszyliśmy na Miejską Górę. Na postoju mocno przywaliłem w blachę niezakończonego dachu miejsca postojowego - gdyby nie kask to miałbym szew :D Wreszcie dojechaliśmy pod Krzyż. Zjedliśmy zapiekanki tudzież inne hotdogi i ruszyliśmy stromo i kamieniście w dół. Ksiądz jako pierwszy - wrzask i gleba pod sam koniec zjazdu... Jechał na hamulcach i nagle okazała się rynienka - OTB murowane, ale rzucił się na bok w maliny - mniejsze obrażenia, ale i tak krew się polała. Na szczęście w pobliżu były domostwa o udało się szybko opatrzeć. Następny jechałem ja - dowiedziawszy się o glebie ksiedza w połowie trasy sprowadzałem rower. Na samym końcu Piotrek z Karoliną. Udao się im, ale na dole okazało się, że ma kilkucentrymetrową centerkę. Odpięcie hamulców pomogło w dalszej jeździe. Potem już asfaltowy zjazd. Zajechaliśmy do centrum Limanowej - sklepu rowerowego, gdzie zakupił nowe tylne koło, a tare zostawił u matki karoliny, by podwiozła jak będzie wracać z banku. Dotarliśmy wreszcie asfaltem do Laskowej :)
  • DST 21.05km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 11.80km/h
  • VMAX 61.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Bros
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 sierpnia 2007 Kategoria Wyprawy, Grupowo

Bieszczady, prawie

Zajechaliśmy samochodem do Lubaczowej z księdzem Sławkiem i moim bratem. To była moja 2 jazda rowerkiem po górach. Zaparkowaliśmy pod Kościołem, zrzuciliśmy rowery z bagażnika na haku i ruszyliśmy. Tylko gdzie? Mapy nie mieliśmy, tylko opis trasy z serwisu onet.pl i GPS, ale udało nam się znaleźć trasę. Przywitał nas ostry podajazd... temperatura koło 25*C w cieniu, niebo bezchmurne. Ksiądz jechał z przyczepką Extra Wheel i stracił moc :) Poczęstowałem o Snickersem i dostał kopa i jechaliśmy dalej. Dojechaliśmy na szczyt góry Przymiarki:
Od lewej: x.Sławek, bart Piotr i ja :) © Szalony

Podczas zjazdu napotkaliśmy starą, opuszczoną cerkiew, przy której się na chwilę zatrzymaliśmy. Ruszyliśmy na dół i dojechaliśmy do drogi wojewódzkiej. W lewo tabliczka Rymanów Zdrój, ale skręciliśmy w prawo na Królik Polski. Tam zatrzymaliśmy się w barze i zjedliśmy pyszne dania z mikrofali :) Po jakimś czasie znów odbiliśmy w teren lekki kilkukilometrowy szutrowy podjazd w lesie i łagodna trasą dojechaliśmy do Peżocika :)
  • DST 35.54km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 12.62km/h
  • VMAX 40.47km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Bros
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl