Sobota, 5 czerwca 2010
Kulminacja na Wisłoce
Rodzinka jechała do znajomych za Mielec na grilla. Zauważyłem, że jeden z rowerków stał się dwuśladem, więc wyciągnąłem swój i ruszyłem w pogoń, by to naprawić. Dogoniłem jeszcze przed mostem na Wisłoce. Wystarczyło tylko tylne koło ustawić "bardziej w pionie". Wisłoka dalej przybiera. Tak wysoki jej stan w Mielcu nigdy nie był odnotowany, a jeszcze rośnie. Wróciłem się do domu i chciałem pętlę zrobić w okolicach Wisłoki przez Przecław, ale wyjeżdżam z Podleszan, a już w Książnicach po drodze płynie Wisłoka. Zawracam i jadę objazdem, po paru km głodny się zrobiłem i uświadomiłem sobie, że śniadania nie jadłem, więc wracam do domu. Pojechałem jeszcze popołudniem zobaczyć czy może już opada, a tu zdziwienie - Wisłoka jeszcze większa - 896cm i gdyby nie porządny wał to wodę miałbym już pewnie w ogródku. Wieczorem pojechałem jeszcze na chwilę do pracy dowiedzieć się czegoś.
Kładka nad Wisłoką koło południa© Szalony
Kładka nad Wisłoką koło godziny 17© Szalony
Punkt uzdatniania wody dla miasta Mielca© Szalony
Wał na Wisłoce© Szalony
- DST 32.68km
- Czas 01:26
- VAVG 22.80km/h
- VMAX 47.40km/h
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj