Poniedziałek, 4 stycznia 2010
Kategoria Kraków
Podsumowanie. Po Krakowie.
Po leżącym śniegu, bo ścieżki rowerowe są niezbyt odśnieżone. Na uczelnię, a wieczorem do brata.
To może jeszcze krótkie posumowanie roku 2oo9. 6ooo km, planowałem minimum 5ooo km, 1ooo km w ciągu miesiąca - zrobione, wycieczka powyżej 3oo km - trochę spontanicznie, ale wyszło 316 km. To chyba tyle ubiegłorocznych łatwych założeń. Wyszło w międzyczasie zdobycie jakiegoś większego szczytu - wjechanie na trekkingu na Radziejową (1262 m n.p.m), miała być tylko Prehyba, ale się zapędziłęm.
Zapomniałem. W lutym udało mi się jeszcze trochę przebudować tę stronkę.
Na 2o1o rok? Hmm... Może wykręcę coś koło 1oooo km? Zobaczymy.
To może jeszcze krótkie posumowanie roku 2oo9. 6ooo km, planowałem minimum 5ooo km, 1ooo km w ciągu miesiąca - zrobione, wycieczka powyżej 3oo km - trochę spontanicznie, ale wyszło 316 km. To chyba tyle ubiegłorocznych łatwych założeń. Wyszło w międzyczasie zdobycie jakiegoś większego szczytu - wjechanie na trekkingu na Radziejową (1262 m n.p.m), miała być tylko Prehyba, ale się zapędziłęm.
Zapomniałem. W lutym udało mi się jeszcze trochę przebudować tę stronkę.
Na 2o1o rok? Hmm... Może wykręcę coś koło 1oooo km? Zobaczymy.
- DST 18.21km
- VMAX 29.30km/h
- Temperatura -5.0°C
- Sprzęt Znówostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Może w tym roku wybierzesz się z nami na Hel w ramach 400 km :)
robin - 10:44 wtorek, 5 stycznia 2010 | linkuj
Komentuj