Piątek, 6 listopada 2009
Kategoria Kraków
Pęknięta obręcz
Czyli krakowskich nieszczęść rowerowych ciąg dalszy... Wieczorkiem zapinając singlespeeda pod Tesco zauważyłem dość poważne pęknięcie tylnej obręczy z obydwu stron. Trudno, zobaczymy jak długo da rade z tym jeździć...
Z rana za to taka mgła, że jadąc na uczelnię dojechałem cały oszroniony, z powrotem tak samo. Dopiero później wyszło słońce i się ładnie zrobiło.
Pęknięta obręcz...© Szalony
Z rana za to taka mgła, że jadąc na uczelnię dojechałem cały oszroniony, z powrotem tak samo. Dopiero później wyszło słońce i się ładnie zrobiło.
- DST 43.73km
- Czas 02:10
- VAVG 20.18km/h
- VMAX 39.30km/h
- Sprzęt Znówostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj