Piątek, 23 października 2009
Kategoria Kraków
Pierwszy krakowski kapeć
Jadąc drugi raz na uczelnie koło ronda Mogilskiego z mojego Maxxisa Detonatora uciekło powietrze. Próbowałem jeszcze chwilkę jechać, ale się nie dało i rowerek porzuciłem przy KWP i ruszyłem tramwajem, by się na wf nie spóźnić. Oponki te prawie 3ooo km nawet w ciężkim terenie dawały radę bez przebicia, a tu miesiąc w Krakowie i już poszły. Po zajęciach zabrałem rowerek do tramwaju i dojechaliśmy na mieszkanie. Szybkie sprawdzenie co się stało w dętce Schwalbe - zwykła dziurka, więc szybko załatałem i ruszyłem ponownie na uczelnie, a potem odebrać nową klawiaturkę z allegro.
- DST 29.85km
- Czas 01:15
- VAVG 23.88km/h
- Sprzęt Znówostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj