Czwartek, 10 września 2009
Ostatnie pożegnanie z licznikiem
Podczas zjazdu z jednego z krawężników ścieżki rowerowej wypadł mi licznik. Ostatnio to dość częste zjawisko w moim rowerze, ale tym razem wypadł mi po raz ostatni. Upadł na drogę boczną, stosunkowo mało uczęszczaną. Jak tylko wyhamowałem jechał biały dostawczak. Centralnie prawymi kołami rozjechał licznik. Wyglądało jakby w niego celował, bo jezdnia szeroka była. Zaraz za nim jechała osobówka i dobiła ten licznik... Pozbierałem szczątki i pogrążony w smutku ruszyłem dalej. Licznik teraz wygląda tak:
Przejachał ze mną ponad 15oo km, a pochodził z Lidla i kosztował 17.99 zł.
Szczątki...© Szalony
Przejachał ze mną ponad 15oo km, a pochodził z Lidla i kosztował 17.99 zł.
Tajemnicze bagno pożera znaki rowerowe...© Szalony
- DST 21.00km
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Z tym skakaniem to nie było bezpośrednio do Ciebie...
RoboD - 20:12 sobota, 12 września 2009 | linkuj
Mam taki sam lub b. podobny, sprawuje sie świetnie. Nie wypadł mi jeszcze ani razu. w ogóle żaden licznik mi nie wypadł... ale ja z tych co nie skaczą ;-)
RoboD - 14:38 sobota, 12 września 2009 | linkuj
Komentuj