Środa, 8 lipca 2009
Kategoria Wyprawy
Dzień 3: Okolice Szczawnicy
Po spotkaniu ze Śrubką i Madzią ruszyłem na króką przejażdżkę, żeby skorzystać z zaproszenia zdążyć przed 18 do jadłodajni, w której pracują. Wybrałem, że pojadę na zaporę w Niedzicy. Wyruszyłem wzdłuż Dunajca ścieżką rowerową na Słowację. Dotarłem do Czerwonego Klasztoru.
Dalej ruszyłem na Niedzicę. Tam wjechałem na obie zapory i ruszyłem spowrotem przez pagórki w kierunku Krośnicy.
W Krośnicy skręciłem na 969, a potem zjechałem z tej drogi, by wstąpić do Grywałdu. W Krościenku jeszcze do sklepu pojechałem, a potem na umówiony obiad. Przeleżałem w namiocie godzinkę i ruszyłem na Bryjarkę. Dość stromy i śliski podjazd, ale rowerek dał radę.
Wieczorkiem wyruszyłem na drugą stronę Dunajca w okolice Pienin w Krościenku. Wiodła tamtędy szutrowa droga, a jako, że było mokro to w dołkach były kałuże. Próbując jedną ominąć, a jadąc ponad 30 km/h zrobiłem to zbyt gwałtownie i zaliczyłem efektowną glebę z kilkom a przewrotami :)
Trzy Korony z Czerwonego Klasztoru© Szalony
Rowerek© Szalony
Dalej ruszyłem na Niedzicę. Tam wjechałem na obie zapory i ruszyłem spowrotem przez pagórki w kierunku Krośnicy.
Słowacja© Szalony
Niedzica - zamek© Szalony
Rowerek, owieczki i Tartry© Szalony
W Krośnicy skręciłem na 969, a potem zjechałem z tej drogi, by wstąpić do Grywałdu. W Krościenku jeszcze do sklepu pojechałem, a potem na umówiony obiad. Przeleżałem w namiocie godzinkę i ruszyłem na Bryjarkę. Dość stromy i śliski podjazd, ale rowerek dał radę.
Góry...© Szalony
Wieczorkiem wyruszyłem na drugą stronę Dunajca w okolice Pienin w Krościenku. Wiodła tamtędy szutrowa droga, a jako, że było mokro to w dołkach były kałuże. Próbując jedną ominąć, a jadąc ponad 30 km/h zrobiłem to zbyt gwałtownie i zaliczyłem efektowną glebę z kilkom a przewrotami :)
- DST 84.40km
- Teren 25.00km
- Czas 04:23
- VAVG 19.25km/h
- VMAX 60.37km/h
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj