Piątek, 3 lipca 2009
Las
Po obiedzie pojechałem podpompować koła na Reg Benz, okazało się, że jest kompresor w naprawie, a lubie tam, bo można bez problemu 5 BARów napompować, a ciśnienie się na wyświetlaczu ustawia, więc dotarłem tam jeszcze wieczorkiem. W międzyczasie wymyłem wodą z węża ogrodowego Gianta i Extrawheela. Zestaw ten po wczorajszej jeździe po namiot szutrowymi drogami stasznie się przykurzył. Po uzupełnieniu dętek powietrzem ruszyłem do lasu za lotniskiem w Mielcu. Las przywitał wyróżniał się tym, że wiele sosen było powyginanych, niezbyt gęsto zalesiony, dużo dołów i pokryty mchem.
Po powrocie do domu ruszyłem do Grześka i na skrzyżowaniu jadąc prosto na zielonym świetle kierowca czerwonego Foda Escorta z kierownicą po prawej stronie wymusił pierszeństwo przejazdu skręcając w prawo na warunkowym tuż przed mój rowerek. Na szczęście udało mi się przyhamować.
Las z powyginanymi sosnami© Szalony
Czyjaś kość znaleziona w lesie© Szalony
A tu miejsce na pozostałą część szkieletu© Szalony
Po powrocie do domu ruszyłem do Grześka i na skrzyżowaniu jadąc prosto na zielonym świetle kierowca czerwonego Foda Escorta z kierownicą po prawej stronie wymusił pierszeństwo przejazdu skręcając w prawo na warunkowym tuż przed mój rowerek. Na szczęście udało mi się przyhamować.
- DST 35.69km
- Teren 6.00km
- Czas 01:41
- VAVG 21.20km/h
- VMAX 46.90km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Mongoose 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj