Czwartek, 28 maja 2009
Kolbuszowa
Kożystając z niezłej pogody (mogłoby być trechę cieplej) i większej ilości wolnego czasu postanowiłem przejechać się w staronę Kolbuszowej. Jechałem przez Szydłolwiec, w Toporowie odbiłem w prawo, a tam miejsami czekało na mnie:
Na tych oponkach nie dałem rady ujechać, więc musiałem czasem przespacerować się ze swoim rowerkiem.
W środku lasu natrafiłem też na tabliczkę:
Po przeciwnej stronie piaszczystej ścieżki była ławka, a na gałęziach drzew pozawieszane wszelakiej maści butelki i puszki po napojach alkoholowych. Hmm... Co może oznaczać ta ręcznie namalowana tablica?
Jadąc dalej załąpałem się na ścieżkę przyrodniczą z mini zoo. Swoją drogą dobrze oznakowane jest nadleśnictwo kolbuszowskie, bo na trasie do i z Kolbuszowej spotkałem kilka takich tablic.
Dojechałem wreszcie do Kolbuszowej, odpocząłem na rynku i pojechałem do skansenu.
Jako, że byłem umówiony to nie wchodziłem tam na dłużej i wróciłem do domu przez Niwiska i Rzemień.
Popołudniu pojechałem kupić preparat do czyszczenia styków elektrycznych, a wieczorkiem do Grzesia. Wracając padało, było ciemno i zimno...
Piach powstrzymywał mnie od jazdy© Szalony
Na tych oponkach nie dałem rady ujechać, więc musiałem czasem przespacerować się ze swoim rowerkiem.
W środku lasu natrafiłem też na tabliczkę:
Że co "Społem"?© Szalony
Po przeciwnej stronie piaszczystej ścieżki była ławka, a na gałęziach drzew pozawieszane wszelakiej maści butelki i puszki po napojach alkoholowych. Hmm... Co może oznaczać ta ręcznie namalowana tablica?
Jadąc dalej załąpałem się na ścieżkę przyrodniczą z mini zoo. Swoją drogą dobrze oznakowane jest nadleśnictwo kolbuszowskie, bo na trasie do i z Kolbuszowej spotkałem kilka takich tablic.
Dobrze oznakowe nadleśnictwo Kolbuszowa© Szalony
Były sobie świnki trzy© Szalony
Dojechałem wreszcie do Kolbuszowej, odpocząłem na rynku i pojechałem do skansenu.
Coś na ryku w Kolbuszowej© Szalony
Jako, że byłem umówiony to nie wchodziłem tam na dłużej i wróciłem do domu przez Niwiska i Rzemień.
Popołudniu pojechałem kupić preparat do czyszczenia styków elektrycznych, a wieczorkiem do Grzesia. Wracając padało, było ciemno i zimno...
- DST 80.92km
- Teren 10.00km
- Czas 03:09
- VAVG 25.69km/h
- VMAX 40.33km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt GiGant custom
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj