Wtorek, 27 stycznia 2009
Honorowy dawca
Z rana pojechałem na ostrym oddać pól litra... krwi oczywiście. Potem pojechałem do Parku Oborskich uzupełnić krew kanapką i czekoladą. Była dość gęsta mgła i czasem popadywało z lekka. Pojechałem do domu i w drodze ostre kółko pokazało, że jest ostre i wyszarpało mi nogawkę pod łańcuch na korbie. Efekt taki, że prawa nogawka skróciła się o kilka cm :D Potem pojechałm do Tesco - byłą promocja na kaski rowerowe - 12,50zł - ostatnia sztuka. Kupiłem dla rodziców, bo wyglądały nawet przyzwoicie i na niedzielne przejażdżki im wystarczy :) Zapakowałem do go plecaka razem z książkami i ruszełem najpierw na Borek potem na Starówkę i w kierunku Osiedla. Po przeprowadzeniu roweru przez tory ruszyłem wzdłóż nich przez błotnistą drogę na budowę. Jazda po niej ostrym przy oponach szerokich na 25 mm była nie lada wyzwaniem, a byłem osłabiony przez brak krwi. Udało się w sumie tego koło 2 km się uzbierało, bo jeszcze dalej jechałem przez pola, a raczej mokradła. Dotarłem na obrzeża Smoczki, poczym ruszyłem na Wojsław. Z tamtąd drogę wojewódzką dojechałem prawie pod sam dom... Myślałem, że będzie gorzej, bo czułem się słabo zaraz po oddaniu krwi, ale wyszło na to, że potem czułem się najlepiej spośród wszystkich (4) oddań krwi :)
- DST 23.09km
- Teren 2.00km
- Czas 01:20
- VAVG 17.31km/h
- VMAX 32.10km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Też dzisiaj byłem oddać krew :-) Tylko, że na rower wybieram się dopiero za dwie godziny... ;p
Pozdrawiam daVe - 15:14 wtorek, 27 stycznia 2009 | linkuj
Komentuj
Pozdrawiam daVe - 15:14 wtorek, 27 stycznia 2009 | linkuj